Co to znaczy przerwanie milczenia, dlaczego jest to takie ważne? W terapii grupowej DDA/DDD to jest taki moment, w którym po raz pierwszy prawda wychodzi na jaw, ponieważ główną cechą w domu, w którym była dysfunkcja albo uzależnienie jest milczenie. Z jakiegoś powodu, lęku, wstydu czy zaprzeczeń rodziny często przez całe lata nie mówiły, nie przyznawały się do tego, nie mówiły niczego ważnego na temat picia, zażywania innych substancji czy dokonywanej się w domu przemocy słownej lub fizycznej czy opuszczenia; i pomimo faktu tego, że w rodzinie był alkohol lub inna dysfunkcja, ten temat zazwyczaj był pomijany, nigdy nie mówiło się o tym wprost. Tak jak w bajce "Nowe szaty cesarza", wszyscy widzieli że cesarz był nagi ale nikt o tym nie powiedział - wszyscy na to patrzylo ale udawali, że tego nie widzą. Rozmowy były powierzchowne, o niczym, przez całe lata nie poruszało się żadnego ważnego tematu.
Jakie może mieć skutki takie milczenie? Jedną z podstawowych rzeczy, która dzieje się w rodzinie jest rozpad emocjonalny, często pojawia milczenie, takie milczenie staje się przygniatające i doprowadza do tego, że każdy członek rodziny stara się unikać cierpienia i w efekcie to co się dzieje, to że nikt nikogo nie słucha i nie słyszy. W niektórych rodzinach takim przyjętym sposobem odnoszenia się do uzależnionego rodzica jest wieczne narzekanie na niego i wtedy wszyscy zaczynają narzekać. Ale to jest klu - nikt nie mówi o uczuciach, na temat własnych uczuć, o tym się nie rozmawia, o cierpieniu, o pustce, o osamotnieniu. Nikt ze sobą nie rozmawia a całą winę zrzuca się na osobę uzależnioną. Ponieważ tych uczuć jest bardzo dużo, zaczynamy oszukiwać samych siebie, że najlepszym sposobem na radzenie sobie z uczuciami jest zaprzeczenie tego, że w ogóle je mamy i kiedy tak robimy to wydaje nam się, że uczucia są najmniej ważne i osłabiamy ich intensywność, one się tlą, cały czas są ale mocno schowane aż wreszcie, w przyszłości niespodziewanie znowu się nam ujawnią. Zaprzeczanie nie jest niczym złym, na co dzień zaprzeczamy (kiedy szybko musimy poradzić sobie z jakąś sytuacją i potem to przeżuwamy) natomiast problem powstaje wtedy, gdy zaczynamy oszukiwać samych siebie i przestajemy być świadomi tego, że wciąż zaprzeczamy. I dzieje się tak, gdy tracimy kontakt z naszymi bezpośrednimi doświadczeniami, że przestajemy być wrażliwi na codzienne zdarzenia i zaczynamy trudne dla nas, traumatyczne doświadczenia bagatelizować, udawać, że mają dla nas niewielkie znaczenie albo że ich w ogóle nie było. Alkoholizm jest nazywany chorobą zaprzeczania. Pijąca osoba zaprzecza cierpieniu jakie odczuwa, które związane jest z jego uzależnieniem i to też dotyczy członków jego rodziny. W rodzinach z innymi dysfunkcjami również się zaprzecza, temu co dziecko widzi lub zniekształca jego wnioski i uczucia. Przerwanie milczenia oznacza rezygnację z zaprzeczania, które często było wykorzystywane aby siebie chronić. Przerwaniu milczenia mogą towarzyszyć objawy somatyczne, niepokój, problemy ze snem, spocenie ciała, rozdrażnienie, płaczliwość - objawy te oznaczają bycie w procesie. Przerwanie milczenia dla każdej osoby, oznacza zupełnie coś innego. Dla jednych to przerwanie wewnętrznego milczenia, wysłuchanie i potraktowanie siebie poważnie, być może po raz pierwszy w życiu, dla innych przerwanie zewnętrznego milczenia i głośne mówienie po raz pierwszy, być może do innych członków rodziny o sprawach, być może dotąd nie wypowiedzianych, Celem tego uzdrowienia jest nauczenie się otwartego mówienia innym o własnych doświadczeniach i potrzebach. Zaprzeczanie odbiera życiu realność, odwraca uwagę od wszystkiego co powoduje, że jest nam źle i cierpimy Przerwanie milczenia uruchamia cały wachlarz uczuć. Osoby, które przerywają milczenie w terapii grupowej często mówią, że czują ulgę, że wreszcie, w atmosferze empatii i zrozumienia mogły powiedzieć o tym, co było dla nich trudne.
0 Comments
Aby poradzić sobie z deficytami z przeszłości, DDA i DDD stosują różne strategie. Niektóre z nich mogą się przeplatać lub przenikać ale zwykle jedna z niżej wymienionych strategii jest wyraźnie dominująca. Strategie te, nie są jednak najlepszym rozwiązaniem i często prowadzą do kolejnych rozczarowań lub frustracji. 1. Strategia rodziny zastępczejJednym, ze sposobów radzenia sobie z przeszłością jest próba wypełnienia luki przez inne osoby, które zastąpią DDA/DDD rodziców i w ten sposób zostaną nadrobione braki z dzieciństwa. Potencjalne osoby to przyszywani rodzice, współmałżonek, teściowie, przyjaciele a nawet własne dzieci. Niestety jest to iluzja, która nie pozwala DDA/DDD dorosnąć. Potrzeba opieki w dzieciństwie jest inna od opieki w życiu dorosłym, dorosły szukający opieki na sposób dziecięcy pozbawia się autonomii, decyzyjności oraz odpowiedzialności. Paradoksalnie osoby stosujące tę strategię uważają się za odpowiedzialne, jednakże odpowiedzialność zastępują kontrolą a czasem wręcz obsesyjną samokontrolą. Strategia rodziny zastępczej blokuje emocje negatywne co wynika to z chorobliwego unikania tego co trudne i negatywne. Skutkiem ubocznym blokowania emocji jest blokowanie emocji pozytywnych, ponieważ nie da się wyłączyć tylko połowy odczuwanych emocji. W innym wariancie osoba DDA zasysa czy emocjonalnie stapia się z drugim człowiekiem, co z kolei prowadzi do współuzależnienia. Strategię rodziny zastępczej najczęściej stosują dzieci nadmiernie chronione (na przykład nie wolno im było pojechać na kolonie z obawy, że coś im się stanie lub sobie nie poradzą), przed którymi jednocześnie stawiano wysokie wymagania (musiały mieć dobre oceny lub porównywano je do innych dzieci lub rodzeństwa). Dzieci te w dzieciństwie zazwyczaj były grzeczne, wątłe i chorowite. W domach rzadko dochodziło do przemocy fizycznej natomiast dominowała presja psychiczna i manipulacja. Rodzie nie wyrażali wprost emocji ale byli sarkastyczni, obrażali się czasami na wiele dni lub demonstracyjnie milczeli, dziecko natomiast nauczyło się, że jego jedynym zadaniem jest zaspokajanie ich potrzeb. Koledzy i przyjaciele dziecka podlegają surowej ocenie, stąd dziecko najczęściej ich nie ma a w życiu dorosłym znajomi również podlegają surowej ocenie a w szczególności potencjalni partnerzy, którzy zwykle są z góry skreśleni. 2. Strategia Zosi – SamosiZosia - Samosia, ma przekonanie, że ze wszystkim musi sobie radzić sama. Strategia ta opiera się na negacji siebie jako osoby bezsilnej czy bezradnej a także negacji własnych potrzeb np. „ja nigdy nie lubiłam żeby mnie przytulano” i wreszcie negacji doznania jakiejkolwiek krzywdy. Uznanie doznania krzywdy wiąże się bowiem z byciem słabą a tego Zosia – Samosia nigdy przed sobą nie przyzna. Nie ma tu miejsca na smutek i łzy. Jako dorosła osoba, na terapię zgłosi się dopiero, kiedy dozna poważnej krzywdy w życiu dorosłym. Może to być bolesne rozstanie, zdrada, wątpliwości co do jakości relacji. Może to być osoba, która dostała awans na stanowisko managerskie ale nie potrafi delegować zadań. Chcąc wszystko zrobić sama spala się i nie wyrabia a wymagające środowisko pracy zmusza ją, by wreszcie coś z tym zrobić. Na terapii oczekuje gotowych recept i konkretnych korekt. Osoby stosujące tę strategię często stają się opiekunami swoich rodziców, często czują się winne, gdyż to uczucie zasłania fakt doznania krzywdy. Dzieciństwo Zosi – Samosi przepełnione było negacjami jej prawdziwych odczuć przez rodziców: „tatuś nie mógłby Cię skrzywdzić”, „mamusia nie mogła tak Ci powiedzieć”, „przesadzasz, przecież nic takiego się nie stało”, „nikt Cię przecież nie uderzył ani nic złego się nie dzieje” – treścią są stwierdzenia typu: przesadzasz, wymyślasz, koloryzujesz, nie masz racji, to nie tak jak myślisz. Dzieci z tej grupy często uwikłani są z jednym z rodziców w relację partnerską, pośredniczą w konfliktach, są powiernikami tajemnic, często to one sprowadzają pijanego rodzica do domu lub go uspokajają. Podstawowym obowiązkiem dziecka wobec rodziców jest wdzięczność a przemoc jest wpisana w rodzinny statut. Relacje z rodzicami są chwiejne, wypełnione sprzecznymi ze sobą treściami i emocjami. Zosie – Samosie są do tego bardzo empatyczne i często wybierają pomocowy zawód. 3. Strategia bólów fantomowychBól fantomowy, to złudzenie, że boli kończyna, której nie ma. U DDA/DDD takie złudzenie, to przekonanie, że dzieciństwo było generalnie porządku tylko z osobą coś jest nie tak oraz że krzywda jest karą za „złe” zachowanie (wiktymizacja). Osoba nie czuje się skrzywdzona, tylko winna tego co ją spotkało a przeszłość jest często zniekształcona niekorzystną dla siebie interpretacją. Często złość i gniew kieruje na siebie co może powodować zachowania destrukcyjne takie jak samo-okaleczanie, zaburzenia łaknienia lub nadużywanie substancji psychoaktywnych lub alkoholu. Osoby stosujące tą strategię często nie potrafią powiedzieć po czym można poznać, że się kogoś kocha, lubi lub ceni. Często nie potrafią odczytywać przekazów niewerbalnych lub instynktu samozachowawczego. Starają się także domyślać, czego się od nich oczekuje, wyolbrzymiają swoje niezręczności i tłumaczą się, jeśli spotkają się z jakąkolwiek dezaprobatą swoich działań czy wypowiedzi. 4. Strategia ProtezyDDA akceptują to, co się stało przy jednoczesnym nie przypisywaniu winy nikomu ani sobie ani rodzicom, po prostu tak wyszło. Osoby te są przekonane, że są jakieś „wybrakowane”, skoro najbliższe osoby ich nie chcą, uważają, że coś jest z nimi nie tak. Mogą myśleć, że są śmieciem, kimś niewartym miłości – skoro doświadczyli upokorzenia, przemocy fizycznej czy odtrącenia, to najwidoczniej na to zasługiwali. Podstawą krzywdy w tej grupie jest poczucie odrzucenia zarówno emocjonalnego jak i faktycznego. W życiu osoby dorosłej pojawia się lęk, że wyda się okropna prawda o nich, że ktoś pozna ich prawdziwą twarz, która jest nie do zaakceptowania. 5. Strategia afirmacji brakuCharakterystyczne dla tej strategii jest użalanie się nad sobą co najczęściej dotyka jedynaków (gdzie często ważną rolę odgrywał ktoś z dziadków) lub najmłodsze z rodzeństwa. Te osoby często afirmują swoje potrzeby oczekując na bezwarunkową akceptację i wsparcie w swoim cierpieniu, często czując się niezrozumiane. Ich dzieciństwo przepełnione było dotkliwymi atakami przemocy fizycznej lub wyrafinowanymi formami wyśmiewania się i negowania ich wartości.
Najczęściej osoby te nie potrafią przeżywać emocji adekwatnie do bodźców, własną sytuację życiową uznają jako przymusową bez możliwości korzystnego rozwiązania i jakichkolwiek wyborów. Do grupy tej zaliczają się również osoby uzależnione i stosujące przemoc usprawiedliwiając to tym, że nauczyli się tego od swoich rodziców. W efekcie unikają odpowiedzialności za siebie i konsekwencji własnego postępowania. Osoby te nie lubią zmian, gdyż grozi to podejmowaniem autonomicznych decyzji, często też uzależniają się od terapii. Osoby DDA i DDD mają doświadczenie dorastania w mało przyjaznych warunkach. To ludzie, którzy patrząc na dzieci bawiące się na placu zabaw myślą: „a gdzie jest moje dzieciństwo”? Część wspomnień z tamtego okresu chciałoby się wymazać, części jakby nie ma, została wyparta i istnieje jako niepamięć tamtego okresu. DDA to obecnie w pełni dorosła i ukształtowana osoba, która wychowała się w rodzinie z problemem alkoholowym a DDD w domu z dysfunkcjami takimi jak chłód emocjonalny, przemoc, odrzucenie, nadmierna krytyka czy brak zainteresowania. Kim jest DDA/DDD?Syndrom DDA (DDD) nie jest uznany za jednostkę chorobową i tym samym nie jest wpisany do międzynarodowej klasyfikacji chorób ICD 10 czy DSM-IV - nie mniej wyróżnia się istnienie takiego syndromu. O osobie dotkniętej DDA mówi się, że jest to dorosły człowiek pochodzący z rodziny, w której alkohol był problemem centralnym. (DDD: inna dysfunkcja jak chłód, obojętność, przemoc). Jako dziecko walczył o przetrwanie lub uwagę opiekunów – w dorosłym życiu ma poczucie, że nigdy nie był dzieckiem. Często jako dziecko doświadczał cierpienia ponad miarę. Bycie DDA/DDD zakłada podwójną tożsamość czyli bycie dorosłym przy jednoczesnym byciu dzieckiem a dzieje się tak dlatego, że problemy z okresu gdy był dzieckiem – dotąd nie zostały rozwiązane, nieodreagowane i często wyparte. Osoba DDA/DDD albo musiała szybko dorosnąć i to jest pierwsza kategoria takich osób, które przeskoczyły dzieciństwo i stały się nad wiek poważne. Druga, to wieczny Piotruś Pan, osoba, która postanowiła nie dorastać i być jak wiecznie zbuntowany nastolatek. Charakterystyki rodziny dysfunkcyjnej:
Obszary życia szczególnie zagrożone:
Charakterystyczne cechy przejawiane w życiu dorosłym przez DDA/DDD
DzieciństwoRodzina dysfunkcyjna nie jest w stanie sprostać zadaniom jakie stawia przed nią społeczeństwo oraz sami członkowie tej rodziny, szczególnie dzieci. Podstawowe potrzeby dzieci nie są zaspokajane, są to m.in. potrzeby:
Każde dziecko potrzebuje bliskości ze swoimi rodzicami - dziecko w rodzinie dysfunkcyjnej często zostaje pozostawione samo sobie i uznaje ten fakt za normę, przyjmuje, że właśnie tak funkcjonuje świat. Podobnie naturalne są kłamstwa, wymówki i tajemnice a rodzina udaje, że jest „normalna” co doprowadza do rozbicia emocjonalnego dziecka i braku uznania dla tego, co dziecko widzi i odczuwa. To z kolei prowadzi do osłabienia poczucia pewności siebie a także poczucia winy, dziecko może często zastanawiać się, czy ludzie mu wierzą. Z biegiem czasu dziecko zamyka się w sobie, unika zabierania głosu i wyrażania własnych opinii, udaje, że wszystko jest w porządku. Udawanie, że wszystko jest w porządku pochłania bardzo dużo energii, dziecko cały czas musi być czujne i uważne na to, by nie dać się zdemaskować, żyje w ciągłym napięciu w związku z tym. Obawa przed zdradzeniem „tajemnicy rodzinnej” izoluje je społecznie, dziecko może nie mieć przyjaciół, nie chce by ktokolwiek przychodził do niego do domu ponadto wykształca się w nim ślepa lojalność wobec wszystkich, którzy dzielą z nim tą tajemnicę. Dużo energii w rodzinie poświęca się na ratowanie pijaka pomijając zupełnie potrzeby dzieci, które często stają się niewidzialne. Oprócz dziecka niewidzialnego przyjmują role bohatera, kozła ofiarnego i maskotki – role te, można zaobserwować u dzieci już w wieku przedszkolnym. Więcej o rolach czytaj tutaj. Objawy psychosomatyczneObjawy psychosomatyczne: Dziecko z rodziny dysfunkcyjnej często czuje się zmęczone i ospałe często z powodu burzliwej i trudnej nocy. Może mieć koszmary senne, regresje treningu czystości, ssanie lub obgryzanie paznokci a także problemy z jedzeniem. Także bóle głowy, brzucha, nudności, astma, anemia, alergia. Zabawa takiego dziecka często jest odizolowana a tematem często są kłótnie i bijatyki z domu. Objawem alkoholizmu rodziców może być nadaktywność dziecka (czasem FAS) jak również problemy z koncentracją na jednym zadaniu, nerwowość, wybuchowość, brak umiejętności zakańczania rozpoczętych zadań, brak cierpliwości i entuzjazmu do pracy w grupie. Z jednej strony boją się obcych a z drugiej przesadnie lgną do innych i boją się separacji. Gniew, żal, lęk, samotność, poczucie opuszczenia zostają zamrożone lub schowane. Potrzeba bezpieczeństwa i bliskości, tego by mieć kogoś, kto się dzieckiem interesuje, rozumie, wysłucha, dla kogo dziecko jest ważne i kochane jest totalnie nie zaspakajana, dziecko nawet nie wie, że coś takiego istnieje. Trzy zasady z dzieciństwaDziecko w rodzinie z problemem alkoholowym uczy się trzech ważnych zasad:
Nie ufaj, nie mów, nie czuj
Dorosłe dzieci alkoholików przenoszą te zasady z dzieciństwa na własne, dorosłe życie, które nie jest wolne od zaburzeń i dysfunkcji. Zasady te również rzutują na ich relacje interpersonalne. „Nie odczuwaj, nie ufaj, nie mów” – Role dziecka w rodzinie dysfunkcyjnej z problemem alkoholowym.1/7/2020 Nie odczuwaj, nie ufaj, nie mów – tego uczy się dziecko wychowujące się w rodzinie z problemem alkoholowym. Nie odczuwaj, bo to co czujesz jest zbyt bolesne i przerażające by sobie z tym poradzić. Nie ufaj, bo przecież wiesz, że obietnice nie są spełniane a przyrzeczenia łamane. Nie mów, o tym co dzieje się w twoim domu i o piciu swojego rodzica gdyż oszczędzisz sobie tym wstydu i lęku.
Taka postawa sprawia, że dziecko przyjmuje postawę obronną i zamkniętą wobec otaczającego je świata, odgrywając w swojej dysfunkcyjnej rodzinę jedną z czterech ról: bohatera rodzinnego, kozła ofiarnego, maskotki i dziecka niewidzialnego.
|
Kategorie
Wszystkie
Archiwa
Maj 2023
|